Dzisiejszy imagin będzie taki trochę wyjątkowy,bo nie będzie w nim konkretnie nikogo z 1D, ale będzie to część mojego dzisiejszego dnia, trochę pofantazjuję, ale większa część jest prawdą :) *Jeżeli chcecie możecie sobie kogoś podstawić. Zasada wraca Czytasz = Komentujesz :)
Walentynki... Dla wszystkich taki doskonały dzień a dla mnie to codzienność, gdyby to był dzień wolny od szkoły to co innego, ale jeszcze idziemy na jakiś koncert orkiestry kameralnej...Za jakie grzechy? Jestem miłą i grzeczną dziewczynką w zasadzie...Gdyby to był koncert One Direction... Aww ♥
Siedziałam na kształceniu słuchu i nauczycielka stwierdziła,ze dziś walentynki, więc może pośpiewamy 'Love Story' czy to są jakieś jaja? Miałam ochotę wyjść z siebie zostawiając karteczkę "Jak chcesz to czekaj... Nie wrócę!" niestety nie miałam takowej możliwości, więc pozostało mi udawać,że śpiewam.Po lekcji poszłam się ubrać i czekałam na resztę mojej minimalnej klasy, bo liczy tylko 11 osób i na dodatek są to same dziewczyny.Po 25 minutach sprzeczania się którą drogą najszybciej dojdziemy do teatru byliśmy na miejscu. Rozebrałam się i dostałam numerek 131 super, napiszę na twitterze jak fascynujące jest moje życie...
Zajęłam miejsce w dalekim rzędzie między Caroline i Natalie (musiałam zmienić imiona ;) ) Koncert "próba generalna" się jeszcze nie zaczęła,ale wszyscy już siedzieli na miejscach, oczywiście dotarła jakaś spóźniona klasa, na końcu dostrzegłam uroczego blondyna w niebieskiej koszuli, z daleka widać było,że jego tęczówki są jasne jak niebo w najjaśniejszy z letnich słonecznych dni. Nie zauważyłam kiedy zaczął się koncert cały czas się na niego patrzałam mimo, że siedział daleko, bo w czwartym rzędzie od sceny na drugim miejscu od lewej strony. Widziałam wszystko, na oko był starszy o jakieś 3-4 lata.Chyba interesował go ten koncert,zawzięcie słuchał i klaskał,owszem koncert był fajny,ale ja obserwowałam tylko jego, jak śmiesznie zarzucał grzywką oczywiście wszystko komentowałam.Caroline cieszyła się,że poprawił mi sie humor. W pewnym momencie stwierdziłam,że jestem głupia... Nie zauważyłam,że wygląda jak Niall Horan z 1D dlatego mnie tak zauroczył. Co z tego... Przyglądałam się dalej, okazało się też, że nie zauważyłam,że mój nauczyciel od kontrabasu gra na scenie,ocknęłam się pod koniec. Zagrali jeszcze jakiś bis i zaczęliśmy podchodzić do wyjść, złapałam Caroline i pobiegłam za nim,wręcz pchałam się przez tłum ludzi.Usłyszałam jak ktoś do niego woła Mike (tak na serio to ktoś mówił Maciuuś, ale ok :D ) więc pewnie ma tak na imie... Strasznie mi sie podobał, szkoda,że jestem nieśmiała i ta różnica wieku no i... znalazłoby sie jeszcze parę powodów.Ubrałam się i wyszłam z teatru, gdzie rozkojarzona wpadłam na kogoś, to był on.Uśmiechnął się słodko i zanim zdążyłam powiedzieć 'przepraszam' on już odpowiedział 'nic się nie stało' i uśmiechnął się ukazując malutkie dołeczki. Nie był jakimś skejtem czy jak to sie nazywa, nie był napakowany. Był sobą i był uroczy jak aniołek.Spodobało mi się to,ale przecież nie zagadam *koniec real'a*
-Hej, czekaj. - zawołał.
-Tak?
-Może to głupie,ale jaki masz pod spodem sweter? Nie jestem jakimś zboczeńcem czy coś,ale chcę coś sprawdzić.
-Czarno-biały w paski- zaśmiałam się nie wiedząc co knuje.
-To ty! Wiedziałem!
- Co ja...? - udawałam,że nie wiem
- Obserwowałaś mnie przez cały koncert- znowu się uśmiechnął.
-No dobra masz mnie.Możę już pójdę?
-A ja to bym poszedł na jakieś ciastko...Z Tą co mnie przez bitą godzinę obserwowała.
-Skąd wiedziałeś,ze to ja?
-Twojego koka widać z drugiego końca sali.
-Shit...- złapałam się za włosy.
- Ej spoko, ładny jest.To ciastko i jakaś kawa?
-Chetnie,ale nie masz już lekcji?
-Mam i co?- znowu się zaśmiał a mnie kolana się uginały.
-Okej,to chodźmy.-będę musiała przeprosić Caroline,za wagary bez niej.
*w kawiarni
Jedząc ciastka rozmawialiśmy, jeszcze bardziej go polubiłam, wydaje mi się,że on mnie też. W pewnym momencie zapytałam:
-Dlaczego Ja?-uśmiechnął się.
-Nie wiem- podniósł głowę z nad talerzyka.-Po prostu...Może dlatego,że zwróciłaś na mnie uwagę.
-Inne tego nie robią?-zapytałam zdziwiona.
-Nie, jakoś nie.Nie jestem typem chłopaka za którym się uganiają,dobrze mi z tym.A dlaczego ja?
-Potrafiłam dostrzec twój uśmiech z drugiego końca sali,potem usłyszałam twój głos zobaczyłam twoje oczy.Tak wyszło.Przypominasz mi jednego z moich idoli. Niall'a Horan'a
-Hahaha.Mogę być Twoim osobistym Niall'em Horan'em już na zawsze,jeśli chcesz.
-Oczywiście,zauroczyłeś mnie Mike...
-Mam pomysł na film... "Znajdź miłość w walentynki."
-Wyczuwam hit.- on nachylił się i lekko musnął moje usta.
Nie ma to jak dobry imagin hahha, szkoda,że nie skończyło się tak jak to napisałam.Yhh... :c Jutro napiszę rozdział w końcu, bo w moim życiu wydarzyło się ostatnio wiele przykrych i tragicznych rzeczy... Wracam do siebie.Kocham Was ♥ / H.
11 komentarzy:
O jeju *.*
Kocham *_*
super :D
bardzo mi się podoba ;d
Świetne ! ♥
Jaki cudowny. *.* ^^
WSPANIAŁE!!! naprawde jesteś cudowna kobieto! JUŻ cię obserwuję liczę na to samo od ciebie i innych również :http://louiskowaonedirection.blogspot.com RZĄDISZ KOBIETO PISZ WIĘCEJ!!!!!
Boże kobieto <33333333 Pisz więcej <3333 Proszę <3 Jesteś cudowna :*
Boże kobieto <33333333 Pisz więcej <3333 Proszę <3 Jesteś cudowna :*
Boże kobieto <33333333 Pisz więcej <3333 Proszę <3 Jesteś cudowna :*
Boże kobieto <33333333 Pisz więcej <3333 Proszę <3 Jesteś cudowna :*
Prześlij komentarz