środa, 20 lutego 2013

Rozdział IV : Nowe Życie "Pełną Gębą"

*Joe*                

"Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy.
Obiema ręko­ma obej­mij go. 
Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą:
światło, po­wiet­rze i życie,
je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia.

Wyjdź mu nap­rze­ciw."

     W końcu zrozumiałam,że nie warto się nad sobą żalić i wracać do tego co już nie wróci.  

"Stań z lo­sem twarzą w twarz, 
za­reaguj, nie rezygnuj! "

 Tak, chcę żyć dalej...

"Żyj i uśmiechaj się do ludzi,bo nie jesteś sam..." 

Najważniejsze,że nie zostałam sama. Mam rodzinę, może nie taką samą jak wcześniej,ale mam dla kogo żyć. Mam Felicię, Tatę, Małego braciszka oraz najlepszych przyjaciół,w tym kochaną siostrę. A co do Lottie i Skyler, czuję,że będziemy się przyjaźnić, nawet długo, długo po śmierci...



Obudziłam się,ale nie byłam w swoim pokoju.Na początku nie byłam pewna gdzie byłam,ale przekalkulowałam sobie wczorajszy dzień - wszystko się zgadzało, ale nie pamiętam,żebym wracała do domu, wszystko jasne. Oglądaliśmy z Niall'em film,był taki nudny,że to było nie porozumienie i najwyraźniej zasnęliśmy,ale jego nie było obok. I to nie był pokój Nialla. Moje rozmyślania nad tym kto mnie przeniósł do innego pokoju, kto mnie przebrał itd. przerwał głos w drzwiach.
- O widzę wstałaś. - powiedział Harry.
- Tak, wstałam,ale... - nie dał mi skończyć.
- To jest mój pokój,ja Cię tu zaniosłem,bo Nialler strasznie kopie. Przebrała Cie Skyler,nie jesteśmy zboczeńcami. Jeszcze jakieś pytania? - Uśmiechnął się.
- Tak, trzy... - pokiwał głową na znak,że mam mówić. - Pierwsze to, czemu mnie nie obudziliście, przecież poszłabym do domu. Drugie, czy rodzice wiedzą,że tu jestem? A trzecie, gdzie ty spałeś?
- To tak. Bo było już późno, wiedzą, ja spałem tam - wskazał na kanapę obok okna.
- Dobra, nie wnikam nadal nie widzę konkretnych powodów. A tak z czystej ciekawości, to czyje ciuchy mam na sobie? - podniosłam jedną brew.
- Nialla. - w środku poczułam ciepło, czyżby podobał mi się Niall? Nie... Na pewno nie, chcę tylko się pocieszyć. Lubię go,ale nic więcej.

Zeszłam na dół, jeszcze w piżamie, dziwnie czułam się tak pół naga w domu moich idoli, na dole siedzieli chłopcy. Gdy byłam już widoczna zza schodów Niall wstał i zapytał jak mi się spało,byłam totalnie zdziwiona,że zainteresował się taką małolatą jak ja. Reszta chłopców,tylko się przywitali,ale to i tak miło z ich strony. Harry się przyglądał mnie i Niall'owi , może teraz zrozumiał jak się czułam stojąc i słuchając jego rozmowy z moją siostrą.
- Wiecie co chłopcy? Jest już 14, strasznie długo spałam. Ja już pójdę do domu.
- Czekaj, ja Cię odwiozę. - Zaproponował Harry, Niall spiorunował go wzrokiem, czułam,że psuję rodzinną atmosferę tego domu. Nie chciałam tego.
- Nie trzeba,przejdę się, przecież mieszkam nie daleko.
- Ale ja nalegam.- odpowiedział Harry, na co Niall jeszcze bardziej się zaczerwienił, postanowiłam się zgodzić,widząc,że Hazza chyba coś chce.
- Tylko się przebiorę, daj mi 3 minuty.

Ubrałam się  i wzięłam w rękę jeszcze ciepłą od mojego ciała i pachnącą Niall'em koszulkę.Zeszłam na dół Hazza już czekał obok stał Niall.
-Gotowa ? - zapytał Harry kręcąc kółeczko od kluczyków.
-Sekunda. Niall oddaję koszulkę i dziękuję,wygodnie mi się w niej spało. - wręczyłam chłopakowi ubranie.
-Weź ją. - uśmiechnął się.
-  Serio? Dziękuję. Możemy jechać. Pa Niall - ucałowałam chłopaka w ciepły polik. - Na razie chłopcy. - krzyknęłam
-Czeeść. Spokojnie mamy Twój numer, nie długo tu wrócisz. - Krzyknął któryś.
- Aha...Dobra idziemy - Niall otworzył nam drzwi i zamknął je za nami, jest naprawdę uroczy.

Harry mnie odwiózł pod sam dom po drodze porozmawialiśmy, po drodze okazało się,że Harry'emu chodziło po prostu o wypytanie o Ellie, chciał wiedzieć wszystko.Odpowiadałam mu pół słówkami, zorientował się,że nie chcę z nim rozmawiać, więc zamilkł pod domem pożegnał się ze mną i odjechał.

***
Będąc w domu pomyślałam,że wypadałoby może się spakować? Jutro szkoła. Ciekawe co mi się trafi. I jak mnie przyjmą.Mam nadzieję,ze wszystko będzie dobrze mimo,że wiem,że coś się schrzani zawsze towarzyszy mi optymistyczna nadzieja.

"Nie rezygnuj z nadziei, nie daj się ponieść rozpaczy z powodu tego co się stało.
Opłakiwanie tego,co nie wróci, co zostało stracone bezpowrotnie,
jest najgorszą z ludzkich słabości."


Chcę wypełniać każdą chwilę mojego życia dobrem, będę dobra, nie chcę psuć związku siostry, bo ja kocham Styles'a. Ale czy to jest miłość? Kocham moją siostrę i kocham też Harry'ego. A jeżeli oni kochają siebie tak jak kocham ich? Wiem, oni znają się dopiero dwa dni, ale przecież to było widać w ich oczach... Znam moją siostrę, a Harry nie umie ukrywać uczuć to kwestia paru tygodni zanim oficjalnie będą razem i oficjalnie moja siostra będzie znana przez miliony zazdrośnic. Wydrapią jej oczy...

/Następnego Dnia/

Obudził mnie budzik... 6:45 czas wstać, szkoła... Idę zbudzić Ellie.
Budzenie Ellie nie jest łatwe, tak jak budzenie mnie. W końcu jesteśmy siostrami, ale ona jest ta ładniejsza, ja mądrzejsza.
-Ellie. Wstawaj. - weszłam do pokoju i oniemiałam... Ellie nie śpi, była już ubrana, pisała sms'y nawet nie musiałam pytać z kim. - Nie śpisz. O której mamy autobus do szkoły?
- 8.10 - powiedziała automatycznie
- Pozdrów go ode mnie- powiedziałam oschle i wyszłam.

***

W szkole było całkiem fajnie. Poznałam Giggie & Alex oraz Jill. Są fajne... Poznałam Też Elenę i chyba jej nie lubię, od pierwszego dnia była do mnie wrogo nastawiona i zazdrosna,że przyjaźnię się z Lottie. Owszem poznałam nowych znajomych,ale i tak najważniejsze są Ellie, Skyler & Lotts. Tak uważam ja. A jak uważa Ellie?

Po szkole wybrałyśmy się na spacer. Ja, Skyler,Lottie,Giggie i Alex, zaprosiłyśmy też Jill,ale musiała wracać do domu,bo jej młodszy brat jest chory. Ellie umówiła się z Hazzą,więc jej z nami nie było. Giggie i Alex są Directioners,więc mimo wszystko rozmowa kręcił się wokół 1D, Lottie opowiadała tysiące historii o Lou, w końcu weszłyśmy do galerii,gdzie zakończyłyśmy "śmiertelnie poważne" tematy i ograniczyłyśmy się do "Te buty do tej bluzki, czy te?" Kupiłam całoroczne wyposażenie szafy 10-ciu osób...Dawno,a właściwie nigdy nie robiłam tak dużych zakupów w 1 dzień. Tutaj wszystko jest tańsze.To jeden z tysięcy plusów tego kraju i miasta. Ludzie tutaj nie są tak nieznośni jak w Polsce, oczywiście nie mówię o wszystkich,ale podoba mi się tu.Po zakupach poszłyśmy do kawiarni. Zjadłam pół ciastka i zrobiło mi się nie dobrze,ale nie dobrze nie z powodu ciastka. Dwa stoliki dalej siedziała para która najwidoczniej nie wie co to znaczy się całować, to nie było całowanie to było obrzydliwe lizanie...Poznałam jej kruczo czarne włosy. To Elena. Wspominałam o niej.Już jak ją zobaczyłam skojarzyła mi się z czarnowłosą wersją Holly z New Castle.To był błąd,bo Holly jest przynajmniej miła. Kiedy pokazałam dziewczynom Elenę,od razu w tempie expresowym skończyły jedzenie i wyszłyśmy.

*Skyler*

-Wiecie? Musimy się wymienić numerami.- zaśmiałam się podając dziewczynom moje 10 cyferek.
-Jasne. - odpowiedziały Giggie i Alex.
-Ja muszę już lecieć - mrugnęłam porozumiewawczo do Lottie.
- Fakt ja też.- Powiedziała Lots.
-To my też już pójdziemy.- powiedziały Giggie&Lexxie
-To widzimy się jutro w szkole? - powiedziałam
-Na to wyglada.- rzuciła Joe.

Po odejściu parunastu metrów wysłałam sms-y do Lottie Lexxie i Giggie,żeby nie odchodziły za daleko i że musimy sie natychmiast spotkać w parku,najlepiej zaraz.Po chwili dostałam odpowiedzi,że za 5min będą na miejscu, więc i ja udałam się do parku. Dlaczego pominęłam Joe?
Byłam już na miejscu i widziałam też dziewczyny.
-Jesteście.To dobrze.
-Tak,a gdzie Joe? - zapytała Giggie, chyba pierwszy raz odezwała się sama, nawet nie wiem,dlaczego Giggie&Lexxie są zawsze klasyfikowane razem zawsze idą razem,mówią razem. Wszystko razem.
-Pewnie myślicie teraz,że jestem wredną zołzą bo zataiłam to spotkanie przed Joe,ale to nie tak,prawda Lottie?
-Dokładnie. Chodzi o to,że liczymy na waszą pomoc- Joe ma jutro urodziny. To jak pomożecie? Obiecuję,że ani wy ani tym bardziej ona nie zapomni tego dnia do końca swojego życia.
-Możecie na nas liczyć- powiedziała Lexxie.

***
Przepraszam,że tak długo,brakło mi weny. Wiecie jak to jest. Ale teraz mam niecne plany i wena wraca, jednym słowem wszystko wraca na swoje miejsce pierwotne :) W zakładce "Bohaterowie ♥" Znajdziecie nowe dziewczyny oznaczone na różowo. :) Postaram się dodać rozdział jak najszybciej,ale dziś albo jutro dodam najpierw imagina z Zayn'em. :) Jak się podoba rozdział IV ?Czytasz = Komentujesz,wic  Komentujcie, bo dla was to 30 sec a dla mnie godziny motywacji ♥ :) Jeżeli chcesz obserwuj mojego bloga, serdecznie zapraszam.Możesz też napisać na gg: 18784134 jeśli nie masz gg wejdź w zakładkę kontakt, znajdziesz jakiś kontakt, zapewniam :)









 

8 komentarzy:

Directioner Forever pisze...

Super!!

Anonimowy pisze...

Super

Anonimowy pisze...

Świetne.. pisz więcej i część ! ;** Czekam na nexta ;)

Anonimowy pisze...

częściej*

Semprey pisze...

No oczywiście boski jak zawsze <3 Szczerze mi ulżyło, że nie piszesz już bohaterami (J:..) ;)

Wakako pisze...

Super rozdzial ;))
Zapraszam do siebie na Mistyczna Akademie !

http://mistycznaakademia.blogspot.com/

Bd czytac ;)

Pewds pisze...

Zapraszam na mojego bloga o Nelly i One Direction . Jesli ci sie spodoba licze ze zaobserwujesz go .

Anonimowy pisze...

Ej prawie roko nic nie dodajesz a ja leze na lozu śmierci xD :3 :* *_* <3